Relacja z happeningu ulicznego - akcja „Balonik”

Centrum Wrocławia przypomina jeden wielki plac zastawiony dużymi puszkami na kółkach. Władze miasta przyjmują to zjawisko za stan naturalny, a pomysły na jego zmianę malują bardzo krótkowzrocznie. Zamiast zniechęcać kierowców do przyjeżdżania autami do centrum miasta i tworzyć alternatywy w postaci udogodnień dla komunikacji zbiorowej i rowerowej, obiecują rozwiązanie problemu parkingowego za pomocą ... wybudowania na obrzeżach starówki wielkich parkingów wielopoziomowych. To oczywiście jeszcze bardziej zachęci do korzystania z auta. Nie ma też żadnych gwarancji, że znikną wtedy puszki z ulic, a komunikacja zbiorowa i rowerowa otrzyma tutaj realny priorytet. Co prawda, gdyby spytać w mieście, urzędnicy jak na zawołanie pokazują Politykę Transportową miasta, choć realizacją tego dokumentu jest jak z gruszkami na wierzbie (o czym mogliśmy się przekonać podczas debaty 19 września zorganizowanej w ramach ETZT w MPK).

Pojemność parkingowa Starego Miasta (czyli ilość legalnych miejsca do parkowania) jest codziennie przekraczana dwukrotnie. Ulice są tak ciasno zastawione, że nie można poruszać się po nich rowerem w obu kierunkach. Piesi niejednokrotnie muszą przeciskać się pod ścianami, a osoby z wózkami schodzić na jezdnię, żeby przejść. Samochody bez najmniejszych skrupułów parkują gdzie się tylko da, także na ulicach z zakazem wjazdu przy samym Rynku. Przy tej degrengoladzie służy miejskie zdają się zupełnie zbędne, ponieważ są bezczynne i bezradne.

Prowadzona polityka transportowa miasta została tutaj już kompletnie skompromitowana, a środki podejmowane w celu zapobieżenia zjawisku nielegalnego parkowania są archaiczne.

Dlatego potrzebna jest aktywność obywateli, którzy już dość mają zawłaszczania publicznej przestrzeni przez kierowców. Ponieważ do wyborów jeszcze trochę czasu zostało, akcja została skierowana przeciwko kierowcom. 18 września w ramach obchodów Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu 10 osób z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej przebranych w stroje robocze (białe kombinezony z hasłem „Miasto jest dla ludzi”) „nagradzało” wszystkich, którzy parkowali niezgodnie z prawem, czyli:

  • stając na chodnikach nie zostawiali 1,5 przepisowego miejsca dla pieszych
  • parkowali na zieleńcach
  • parkowali na zakazach postoju

„Nagrodą” była specjalna naklejka umieszczana na przedniej szybie lub lusterku („gdzie parkujesz, baranie!”) oraz czerwony, jak czerwona kartka balonik („fruń stąd”). Pochód, któremu pracę umilał dźwięk ptaszków puszczany z towarzyszącego na rowerze sound systemu, wyruszył spod Teatru Współczesnego na ul. Rzeźniczej. Chwilę po tym cała ulica Łazienna wyglądała jak udekorowana na sylwestra – a to dlatego, że pomimo zakazu postoju po lewej stronie samochody non-stop zajmują tam całą szerokość chodnika (Straż Miejska tutaj nie dociera). Podobnie było na dalszej trasie pochodu: ul. Malarskiej, Odrzańskiej, Nożowniczej, Kotlarskiej, Więziennej. Setka baloników, jaką dysponowali organizatorzy, rozeszła się błyskawicznie, po przejściu kilku ulic. Gdy skończyły sie także nalepki, rozpoczęto (ciągle przy akompaniamencie ćwierkotania ptaków) rozdawanie ulotek na Rynku. W ten sposób była reklamowana Wielka Parada Rowerowa.

 

 

 

 

 

 


WIELKA GALERIA
WIELKIEJ PARADY


może

gdzieś

tam

jesteś ?

... a jeśli nie - dodaj fotki
wystarczy się zarejestrować w serwisie
 
login: haslo: